Hołownia: nie chcę przepychanki i wojny na górze o krzesło
Hołownia, zapytany na konferencji prasowej w Sejmie, o rolę prezydenta Andrzeja Dudy w polityce zagranicznej stwierdził, że "nie jest to pole do ambicyjnych gierek". "Bardzo nie chciałbym, aby tak ważna sprawa, zwłaszcza w tak ważnym momencie dla Europy i świata stała się okazją do kolejnej polaryzacyjnej, partyjnej przepychanki w Polsce" - powiedział marszałek.
Jak podkreślił, politykę zagraniczną w Polsce prowadzi rząd, natomiast prezydent "powinien wspierać w konsultacji z rządem tę politykę, bo też ma do jej prowadzenia pewne narzędzia". Zaznaczył, że jest to pole, w którym należy szukać współpracy.
"Tu powinno jak najszybciej dojść do dogadania się obu stron. Pan prezydent powinien mieć świadomość, że jego rola jest w polityce zagranicznej bardzo ważna, ale doradcza, konsultacyjna, otwierająca się na współpracę i jeżeli to będzie możliwe, polegająca na wspólnym podejmowaniu decyzji" - dodał Hołownia.
Na początku września ub.r. prezydent Duda podpisał ustawę o współpracy władz ws. przewodnictwa Polski w Radzie UE, które będzie miało miejsce w pierwszej połowie 2025 r. Ustawa była inicjatywą prezydenta Dudy i w trakcie prac parlamentarnych była krytykowana przez ówczesną opozycję, która zarzucała, że nowe przepisy są niekonstytucyjne, zaś motywacją ich wprowadzenia jest strach przed utratą władzy, a co za tym idzie - utrata wpływu na politykę europejską przez PiS.
Prezydent Andrzej Duda w wygłoszonym w środę oświadczeniu mówił m.in. o polskiej prezydencji w Radzie UE, która rozpocznie się 1 stycznia 2025. Według niego w Polsce powinny zostać zorganizowane dwa szczyty europejskie: pierwszy Unia Europejska - Stany Zjednoczone i drugi Unia Europejska - Ukraina, ukierunkowany na sprawy odbudowy i przyjęcia Ukrainy do UE. (PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
del/ par/