UE/ Kraje Bałkanów przygotują swoje własne KPO - jest ostateczna decyzja w tej sprawie
Chodzi o sześć państw Bałkanów Zachodnich aspirujących do członkostwa w Unii: Albanię, Bośnię i Hercegowinę, Czarnogórę, Kosowo, Macedonię Północną i Serbię. Państwa te mogą otrzymać do końca 2027 r. do 6 mld euro. Połowa pieniędzy przewidzianych w ramach nowego instrumentu ma trafić bezpośrednio do budżetów krajowych w ramach długoterminowych pożyczek. Pozostałe 3 mld euro - 2 mld w formie bezzwrotnej i 1 mld pożyczek - będą wydane za pośrednictwem specjalnego funduszu. Każdy z krajów będzie posiadał odrębną pulę środków, której wysokość będzie uzależniona od liczby mieszkańców i PKB.
Warunkiem wsparcia jest przygotowanie przez każde z państw planów rozwoju, w których wskażą reformy społeczno-gospodarcze i ustrojowe, jakie przeprowadzą do końca 2027 r. Chodzi np. o poprawę infrastruktury, inwestycje w odchodzenie od paliw kopalnych, cyfryzację czy poprawę swobody przepływu pracowników i usług. Następnie za ich realizację będą mogły otrzymywać wypłaty dwa razy do roku. Unia będzie mogła jednak wstrzymać lub wycofać pieniądze, jeśli np. reformy przestaną być wdrażane.
Dla Serbii i Kosowa przewidziano dodatkowy warunek dostępu do pieniędzy - mają poczynić postęp w prowadzonych pod egidą UE negocjacjach o normalizacji wzajemnych stosunków.
Celem instrumentu jest przyspieszenie wzrostu gospodarczego, który obecnie na Bałkanach Zachodnich mocno kuleje. Poziom PKB na mieszkańca wyrażony w sile nabywczej kształtuje się tam na poziomie od 27 do 50 proc. średniej UE.
Komisja Europejska, która zaproponowała nowy instrument w listopadzie zeszłego roku, szacuje, że ma on szansę podwoić gospodarki Bałkanów Zachodnich w ciągu najbliżej dekady.
Instrument powstał, by podtrzymać zapał krajów regionu do integracji europejskiej oraz przyspieszyć reformy, które są konieczne, by stać się krajem członkowskim. Miał też stanowić odpowiedź na zastrzeżenia części stolic unijnych upominających się o Bałkany Zachodnie, gdy ścieżka akcesyjna Ukrainy i Mołdawii przyspieszyła po rosyjskim ataku.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)
mce/ adj/