Anne Hathaway promuje obecnie swój najnowszy film, melodramat „Na samą myśl o tobie”, który 2 maja zadebiutuje na dużym ekranie oraz na platformie streamingowej Amazon Prime Video. Produkcja w reżyserii Michaela Showaltera opowiada historię samotnej matki w średnim wieku, która nawiązuje płomienny romans ze znacznie młodszym od siebie wokalistą popularnego boysbandu. Aktorka udzieliła z tej okazji obszernego wywiadu dziennikowi „The New York Times”, w którym opowiedziała nie tylko o swojej nowej roli, ale także o podejściu do starzenia i ważnych momentach z życia.

Gwiazda takich kinowych hitów, jak „Les Misérables: Nędznicy”, „Mroczny Rycerz powstaje” czy „Alicja w Krainie Czarów”, w listopadzie skończyła 41 lat. Zapytana o to, jaki ma stosunek do wkroczenia w tzw. „wiek średni”, Hathaway wyznała, że nie przywiązuje do metryki zbyt dużej wagi. Znacznie istotniejszym dlań momentem było podjęcie decyzji o odstawieniu alkoholu. „Nie traktuję wieku aż tak poważnie. Jest wiele innych rzeczy, które postrzegam jako kamienie milowe. Zwykle o tym nie mówię, ale jestem trzeźwa od ponad pięciu lat. To jest dla mnie kamień milowy. Czterdziestka wydaje się być prezentem” – zdradziła aktorka.

Zdobywczyni Oscara podkreśliła, że wraz z upływem lat nauczyła się stawiać granice i przestała za wszelką cenę próbować zadowalać innych. „Aktorstwo od zawsze pociągało mnie w dużej mierze dlatego, że było to dla mnie ujściem dla ekspresji, którego sama nie mogłam znaleźć. A gdy czujesz się zagubiony i usiłujesz znaleźć swoją drogę, jednym ze sposobów może być uszczęśliwianie wszystkich wokół. Odkrycie tego, kim naprawdę jesteś i skończenie z zadowalaniem ludzi zajmuje trochę czasu. Jako młoda kobieta byłam niepewna siebie i chronicznie zestresowana. Aż w końcu zrozumiałam, że biorę życie za pewnik. A przecież w każdej chwili coś może spaść z nieba i to wszystko nagle się skończy” – wyznała gwiazda.

O planach związanych z rozpoczęciem abstynencji Hathaway opowiedziała w styczniu 2019 roku goszcząc w programie „The Ellen DeGeneres Show”. Aktorka zdradziła, że podjęła tę decyzję z myślą o dziecku, które miało wówczas niespełna 3 lata. „Dopóki mój syn będzie mieszkał z nami w domu, nie chcę pić. Na tym etapie on cały czas mnie potrzebuje, a nie podoba mi się sposób, w jaki piję. Pewnego dnia odprowadziłam go do żłobka będąc na kacu. Nie prowadziłam samochodu, ale czułam się fatalnie. Nie znoszę tego stanu” – przyznała gwiazda. W 2012 roku Hathawy poślubiła kolegę po fachu Adama Schulmana, z którym doczekała się dwóch synów: 8-letniego obecnie Jonathana i 5-letniego Jacka. (PAP Life)

iwo/mdn