Rumunia/ Były premier ponownie z zarzutami użycia górników przeciwko demonstrantom w 1990 r.
Jak pisze portal Romaniajournal, Roman stawił się w prokuraturze generalnej, gdzie postawiono mu zarzuty sprawie tzw. Mineriady z 13-15 czerwca 1990 r. Oprócz niego zarzuty usłyszał także były wicepremier Gelu Voiculescu, były szef służb Virgil Magureanu i lider górników Miron Cozma. Dotyczy to również byłego prezydenta Iona Iliescu, jednak Ze względu na wiek (94 lata) nie może on stawić się w prokuraturze i prokuratorzy mają w piątek udać się do jego miejsca zamieszkania.
Prokuratorzy, jak pisze portal Digi24, muszą powtórzyć śledztwo w tej sprawie, ponieważ sąd unieważnił dowody zebrane w poprzednim postępowaniu.
W czerwcu 2017 r. Iliescu wraz z Romanem i Magureanu stanęli przed sądem oskarżeni o zbrodnie przeciwko ludzkości. W grudniu 2020 r. Wysoki Trybunał Kasacyjny i Sprawiedliwości nakazał zwrócenie sprawy do prokuratury i ponowne przeprowadzenie śledztwa.
Mineriadami nazwano szereg interwencji górników przeciwko pokojowym demonstracjom opozycji demokratycznej w 1990 roku, zorganizowanych przez postkomunistyczny rząd. Najkrwawsza mineriada miała miejsce w czerwcu 1990 r. Zginęły wówczas cztery osoby, a ponad 1000 zostało rannych.
Iliescu, który pełnił urząd prezydenta Rumunii w latach 1989-1996 i 2000-2004, ma również stanąć przed sądem w sprawie dotyczącej Rewolucji 1989 r., która obaliła dyktaturę Nicolae Ceausescu. Według akt sprawy Iliescu, który w grudniu 1989 r. stanął na czele wyłonionego na fali rewolucji Frontu Ocalenia Narodowego po obaleniu i egzekucji dyktatora, został oskarżony o podsycanie atmosfery strachu i psychozy, która doprowadziła do śmierci blisko tysiąca ludzi w czasie zamieszek.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
just/ ap/