Na początku lat 90. Auto straciło nieco na popularności. Myślano nawet o zakończeniu produkcji samochodu, ale pojawił się pewien problem, który spowodował, że „Maluchy” można było kupić w Polsce jeszcze przez dekadę.

Wygląd to nie wszystko. Przez lata Fiat 126p przechodził również techniczne modernizacje. Jak starano się ulepszyć popularnego „Kaszlaka”? O tym w kolejnym odcinku cyklu „Mały, ale wariat”

Fiat 126p przez lata przechodził sporo modyfikacji i choć pierwsza wersja była dość podobna do ostatniego wyprodukowanego samochodu, to przez lata „Maluch” doczekał się 6 oficjalnych modeli. O szczegółach opowie Antoni Przychodzień, właściciel Muzeum Fiata 126p w Bielsku-Białej.

Na małego fiata przeciętny Polak pracował około 3 lat. Co ciekawe cena rynkowa „Maluchów” była większa, niż cena fabryczna. 126p to samochód kojarzony z tego, że wszystko w tym samochodzie było na odwrót, a silnik znajdował się tam, gdzie w innych modelach samochodów był bagażnik. Okazuje się, że nie do końca tak było….

W roku 1973 PKO rozpoczęło przyjmowanie swego rodzaju zaliczek na kupno Fiata 126 p. Maluch miał być autem dla każdego, jednak czy każdy mógł sobie na niego pozwolić? Czy były osoby, które traktowano preferencyjnie i miały pierwszeństwo w zakupie tego samochodu? I ile samochodów w ogóle wyprodukowano? Na te pytania odpowiada Antoni Przychodzień, miłośnik Malucha.

Oficjalne informacje, jakie krążyły o Fiacie 126p mówiły, że ma być to samochód „nieduży, prosty w obsłudze, tani w eksploatacji, a jednocześnie pojemny” Naprawa malucha była zajęciem niezwykle łatwym, a do tego nie wymagała żadnych, skomplikowanych narzędzi. Do dziś krążą legendy o reperowaniu paska klinowego przy pomocy damskich rajstop czy odpalaniu z użyciem kija od szczotki. Od Antoniego Przychodzienia, właściciela Muzeum Fiata 126p dowiemy się dlaczego produkcja tego auta była w pewien sposób ograniczona.

Pierwszy, zmontowany z włoskich części Polski Fiat 126p został zbudowany w Fabryce Samochodów Małolitrażowych 6 czerwca 1973. Oficjalnie produkcja ruszyła 22 lipca tego samego roku. Jeżeli ktoś zastanawiał się kiedyś dlaczego w modelu pojawiła się literka P i co ona oznaczała, to wyjaśni nam Antoni Przychodzień, który o Maluchu wie niemal wszystko.

Produkcja Fiata 126p ruszyła w Bielsku-Białej w 1973 roku. Maluch miał zrewolucjonizować polską motoryzację. Dać możliwości i wpłynąć na rozwój obywateli. Maluch miał również ogromny wpływ na rozwój miast, a w szczególności Bielska-Białej, gdzie zlokalizowano jego produkcję. Dlaczego? O tym opowie Antoni Przychodzień, pasjonat malucha i właściciel Muzeum Fiata 126p w Bielsku-Białej.

Aby rozpocząć produkcję samochodu musi nastąpić pewien proces w przypadku Malucha ta produkcja rozpoczęła się błyskawicznie, ponieważ zaledwie rok po uzyskaniu licencji od turyńskiego koncernu. Przygotowania do powstania fabryki w Bielsku-Białej również mają swoją interesującą historię. Opowiada nasz przewodnik po świecie Fiata 126p Antoni Przychodzień.

Fiat 126p przez lata był najczęściej spotykanym samochodem na polskich drogach. Nic dziwnego, że ten maleńki samochód doczekał się całej serii przydomków wśród Polaków. Od sympatycznego "Malucha", po złośliwego "Kaszlaka", kpiącego w ten sposób z charakterystycznej pracy silnika.

Naszym przewodnikiem po świecie Fiata 126p jest Antoni Przychodzień – właściciel Muzeum Fiata 126p zlokalizowanego w Bielsku-Białej, gdzie mieściła się fabryka samochodu, który zmotoryzował Polskę.

Żeby ta produkcja w ogóle ruszyła potrzebne było miejsce, w którym mogłaby się ona odbywać. Dlaczego było to miejsce jedyne w swoim rodzaju przekonamy się w kolejnym odcinku cyklu Mały, ale wariat….