"GW": Koniec ręcznego sterowania
"KEN kończy pracę nad projektem nowego rozporządzenia. Naukowcy w Polsce oceniani są na podstawie tego, gdzie i ile publikują. Od tego zależy ich awans, stopnie naukowe i premie. Na ministerialnej liście można sprawdzić, ile pkt. dostanie się za artykuł opublikowany w danym czasopiśmie. Pisma wyceniane są na 20, 40, 70, 100, 140 lub 200 pkt." - przypomina "GW".
"Dążymy do zmiany filozofii oceniania czasopism naukowych, ale i do zmiany systemu ewaluacji. Wstępne analizy ostatniej ewaluacji wskazują np. brak korelacji z wynikami światowych rankingów" - zapowiada prof. Szymański. Nowa ekipa rządząca wpisała porządki na liście czasopism punktowanych w "sto konkretów". Minister nauki Dariusz Wieczorek zlecił to zadanie Komisji Ewaluacji Nauki (skład powołany w kwietniu 2023 r.).
Jak napisano "system będzie prostszy, a kryteria oceny mają się różnić w zależności od dziedziny nauki: twarde wskaźniki dla nauk ścisłych, technicznych i o życiu, mieszane dla humanistycznych i społecznych". "I koniec z zespołami eksperckimi w dotychczasowej formule" - dodano.
"Czasopisma z nauk ścisłych będą oceniane wg zasady, mniej znaczy lepiej. Wyłącznie twarde dane będą się liczyć" - podkreślono.
"Chcemy, by wróciło zaufanie do pkt. Każdy naukowiec będzie mógł sprawdzić, że liczba pkt w ministerialnym wykazie wynika z jego pozycji w międzynarodowych bazach. Lista będzie weryfikowalna, wiarygodna" - tłumaczy prof. Szymański.
"Interesują nas dwie najważniejsze i najbardziej uznawane bazy naukowe na świecie, tj. Web of Science (Clarivate) i Scopus (Elsevier). Każda z nich jest wykorzystywana zarówno do oceny samych naukowców, jak i tworzenia opiniotwórczych rankingów uniwersytetów" - dodał prof. Rafał Stanisławski, który w KEN kieruje zespołem ds. oceny czasopism. (PAP)
ksi/ js/