Industria Kielce - Energa Wybrzeże Gdańsk 33:30 (11:12)

Najwięcej bramek zdobyli – dla Industrii: Alex Dujshebaev i Arciom Karalek po 6, Arkadiusz Moryto 5, Benoit Kounkoud 3; dla Energi Wybrzeże: Mateusz Jachlewski 5, Jakub Powarzyński i Patryk Siekierka po 4, Michał Peret 3.

Kielczanie przystąpili do spotkania z Wybrzeżem zaledwie trzy dni po dramatycznym i przegranym ćwierćfinale Ligi Mistrzów z niemieckim SC Magdeburg. Trener mistrzów Polski Dujszebajew nie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników, bowiem kilku z nich odczuwało trudy pojedynku w Niemczech.

Gdańszczanie zagrali bez respektu i starali się wykorzystać zmęczenie rywala. Po kilku minutach prowadzili już 3:0, a to prowadzenie mogłoby być wyższe, gdyby nie interwencje bramkarza Miłosza Wałacha. Po niespełna kwadransie było 6:2 dla Wybrzeża i kaliskiej hali zapachniało niespodzianką. Kielczanie w końcu zabrali się do pracy i systematycznie odrabiali straty. Po rzucie Cezarego Surgiela po raz pierwszy wyszli na prowadzenie (7:6).

Wybrzeże, które w lidze zanotowało bardzo udany finisz, bardzo długo przeciwstawiało się faworytowi. Momentami prowadziło różnicą dwóch goli, ale też Industria szybko doprowadzała do remisu. 10 minut przed końcem był remis 25:25 i sprawa awansu była wciąż otwarta. W decydujących fragmentach meczu ciężar gry na swoje barki wziął Alex Dujszebaev, który wprowadził swój zespół do kolejnego finału i został nagrodzony statuetką MVP półfinału.

Podobnie jak przed rokiem, także w Kaliszu, o trofeum zagrają Industria i Orlen Wisła (początek, godz. 20.15). Płocczanie ostatni finał wygrali 30:25.

W niedzielę w "Kalisz Arena" rozegrany zostanie także finał kobiet - KGHM Zagłębie Lubin zmierzy się z FunFloor Lublin. (PAP)

lic/ krys/