Śledczy znaleźli dowody prawicowego ekstremizmu w telefonie komórkowym i w mieszkaniu 17-letniego Quentina J., który zgłosił się na policję w weekend.

Funkcjonariusze przeszukali domy wszystkich podejrzanych i skonfiskowali dowody, które są obecnie analizowane. Cała czwórka to obywatele Niemiec w wieku 17-18 lat.

Podczas rozklejania plakatów w Dreźnie w piątek wieczorem Ecke został zaatakowany przez kilka osób i poważnie ranny. Musiał przejść operację. Według partii socjaldemokrata chce kontynuować kampanię wyborczą.

Według drezdeńskiej prokuratury nie ma podstaw do zatrzymania podejrzanych takich jak ryzyko ucieczki lub ukrywania się. Nie można zakładać, że są oni seryjnymi przestępcami politycznymi, pisze "Zeit".

Sam Ecke trzy dni po ataku opublikował selfie na X pokazujące go w szpitalu z opuchlizną na twarzy i podbitym okiem. Ecke wyraził wdzięczność za wyrazy solidarności i współczucia, które otrzymał. Nie chodzi jednak o niego, "ale o wszystkich tych, którzy angażują się politycznie z pasji", napisał Ecke, dodając: "W demokracji nikt nie powinien bać się wyrażania swojej opinii!".

https://twitter.com/MattEcke/status/1787483966070571366

Z Berlina Berenika Lemańczyk(PAP)

bml/ mms/